Letnia opalenizna na dłużej
Koniec lata zbliża się nieubłagalnie. Jak zachować piękną, brązową skórę po wakacjach i cieszyć się jak najdłużej tym odcieniem? Możesz zastosować kilka trików, które pozwolą Ci zachować
brązowy odcień skóry jeszcze na jesienne dni. Jeżeli dodatkowo zadbałaś o swoja skórę prze urlopem, odwdzięczy Ci się ona na pewno dłuższym efektem opalenizny po powrocie z urlopu.
Jednak zadbaj o nią właściwie w kilku krokach, by odzyskała równowagę po ekspozycji na słońce i byś mogła się cieszyć efektami opalania na dłużej.
Po pierwsze używaj peelingu, szczególnie tego drobnoziarnistego lub enzymatycznego, który pozwoli usunąć martwy naskórek i doda skórze blasku. Nie martw się o to, że w ten sposób usuwasz swoja opaleniznę, tkwi ona bowiem nie w naskórku, który ulega ścieraniu podczas peelingu, a w głębszych partiach skóry. Dlatego nawet podczas peelingu Twoja opalenizna jest bezpieczna, a umiejętne złuszczanie pozwoli nadać jej blasku i sprawi, że będzie się ona prezentowała świetnie. Po drugie stale i niezmiennie nawilżaj swoją skórę, tak by była jędrna i sprężysta. Na nawilżonym naskórku opalenizna utrzymuje się znacznie dłużej niż na odwodnionym, stąd nawilżając przedłużasz żywotność brązowej opalenizny. Dodatkowo możesz zastosować balsamy z serii brązującej, które pogłębią odcień opalenizny. Po lecie i nadmorskich długich kąpielach, skóra wymaga regeneracji oraz odpoczynku, bez wahania stosuj więc domowe sposoby SPA, by o nią zadbać. Kolejnym sposobem na przedłużenie efektów opalenizny są tabletki oraz suplementy diety, specjalnie dedykowane do tego celu. Zawierają głównie beta-karoten, wzbogacony jednocześnie o dobroczynne dla skóry witaminy. Dla zdrowia i urody warto także spożywać warzywa bogate w ten specyfik, a są to: marchewka, papryka czy pomidory. Jeżeli zauważasz, że oszałamiający wygląd Twojej opalenizny wyraźnie zanika, sięgnij po delikatne samoopalacze, by przedłużyć nieco ten efekt.
ML
Kasza – dobra dla mamy i jej malucha!
Kobietom planującym ciążę, spodziewającym się dziecka, młodym mamom karmiącym piersią zaleca się regularne spożywanie kaszy. Produkt ten powinien się znaleźć również w
diecie niemowlaków i starszych maluchów. Specjalista ds. żywienia Katarzyna Foszner – ekspert kampanii „Lubię kaszę”, a prywatnie mama, radzi, o których rodzajach kaszy należy szczególnie pamiętać i dlaczego powinno włączyć się je do codziennego jadłospisu.
Zadba o Ciebie i Twoje dziecko
– Kasza gryczana zawiera dużą ilość kwasu foliowego, który jest odpowiedzialny za prawidłowy rozwój płodu. Jego niedobór w diecie, zarówno u kobiet planujących ciążę, jak i ciężarnych
w pierwszym trymestrze, może prowadzić do zagrażających życiu wad rozwojowych. Dodatkowo, wysoka zawartość magnezu i żelaza w gryczanej ułatwia pokrycie zapotrzebowania na wspomniane składniki, które jest zwiększone w tym szczególnym czasie – przekonuje dietetyk Katarzyna Foszner.
Kobietom w ciąży oraz karmiącym piersią polecana jest również bogata w żelazo kasza jaglana. Włączenie jej do diety kobiety spodziewającej się dziecka oraz regularne spożywanie redukuje nieprzyjemne objawy ciąży, do których zaliczane są poranne mdłości.
Od pierwszych miesięcy życia dziecka
Kasza kukurydziana jest jedną z pierwszych kaszek, którą wprowadza się do diety niemowląt
(z początkiem 5. miesiąca), jeszcze zanim w jadłospisie pojawi się gluten. Jest lekkostrawna,
a dzięki zawartości luteiny – korzystnie wpływa na wzrok.
W diecie maluchów nie powinno zabraknąć także krzemu – dzięki temu składnikowi prawidłowo rozwija się układ kostny oraz zwiększa odporność. Za sprawą dużej zawartości żelaza, ilość czerwonych krwinek utrzymuje się na prawidłowym poziomie. Lecytyna z kolei warunkuje prawidłowy rozwój mózgu – wszystkie te składniki znajdziemy w kaszy jaglanej, która jest łatwo przyswajalna i nie powoduje dolegliwości ze strony układu pokarmowego.
– Dla starszych dzieci świetna będzie również kasza manna. Jest ona najlepszym źródłem glutenu, którego wprowadzenie do jadłospisu zaleca się między 5. a 6. miesiącem życia malucha – podsumowuje ekspert kampanii „Lubię kaszę”.
Sposoby na porządki po remoncie
Słowo „remont” dla większości z nas brzmi jak hasło do ucieczki. Na samą myśl o pokładach kurzu czy pyłu unoszących się
w powietrzu, opadających na meble i obecnych w każdym kącie mieszkania, zaczynamy zastanawiać się nad tym, czy na pewno nasze mieszkanie potrzebuje odświeżenia. Pamiętajmy – zanim przystąpimy do porządków po remoncie, zaplanujmy je. Wybierzmy takie środki czyszczące, dzięki którym sprzątanie będzie mniej czaso- i pracochłonne, a remont zaczniemy utożsamiać nie z ciężką pracą i wysiłkiem, ale z efektem końcowym i pięknym wnętrzem naszego domu…
Trzymajmy się zasad
Szlifowanie, tynkowanie, malowanie – to główne czynności towarzyszące remontom. W ich efekcie nasze meble i przedmioty codziennego użytku pokrywają się warstwą pyłu, podłogi plamami po farbie i tynku, nie wspominając o zabrudzeniach okien, drzwi, mebli. Co więcej dzieje się tak mimo wcześniejszego zabezpieczenia każdego kąta folią malarską i taśmami samoprzylepnymi. Jak poradzić sobie z pyłem po remoncie, jak usunąć wszystkie zabrudzenia i trudnozmywalne plamy, w końcu – od czego zacząć i w jakiej kolejności sprzątać?
Pierwsza i podstawowa zasada porządków to sprzątanie „od góry do dołu”. Na czym polega? Porządki rozpoczynamy od czyszczenia najwyższych poziomów naszego mieszkania, czyli od sufitu, następnie przechodzimy do mycia lamp, ścian, mebli i okien. W ostatnim etapie zmywamy podłogi. Równie ważną zasadą, o której należy pamiętać, szczególnie, gdy remontom towarzyszą czynności, w efekcie których powstaje pył, jest „wprowadzanie” wody dopiero w momencie, gdy wcześniej usunęliśmy kurz. W innym przypadku pył zamieni się
w trudne do zmycia błoto. Sprzątajmy w ten sposób każde pomieszczenie, jedno po drugim, na samym końcu możemy zmyć podłogę.
I po gruzie…
Porządki po remoncie zależą przede wszystkim od zakresu prac, jakie zostały wykonane. Na tej podstawie należy dobrać odpowiedni sprzęt oraz środki czyszczące. Wysokiej jakości szczotki, mopy, czy ściereczki są równie ważne jak materiały budowlane wykorzystywane do tynkowania, malowania, układania podłogi. Zapewnią nam przyjemniejszą pracę, minimalny wysiłek i pożądany efekt. I tak, jak farba zdobi nasze ściany przez lata, tak produkty do sprzątania mogą również towarzyszyć nam przez długi czas – pod warunkiem, że wykonane są z dobrej jakości materiałów. To gwarantuje ich trwałość. Zaczynamy!
Gruz usuniemy przy pomocy przemysłowego odkurzacza, a pył i drobniejsze odłamki specjalistyczną szczotką. – Na rynku dostępne są już produkty wyposażone jednocześnie we włosie i w gąbkę, która skutecznie zapobiega wzbijaniu kurzu w powietrze, np. DuActiva Classic marki Vileda. Do zamiatania podłóg drewnianych używajmy produktów przeznaczonych do tej powierzchni. Przy wyborze szczotki zwracajmy także uwagę na: miękkość włosia, pozwoli nam
to uniknąć zadrapań i zarysowań, trapezoidalny kształt główki, dzięki któremu dotrzemy do każdego kąta oraz tzw. „zderzaki”, których zadaniem jest ochrona ścian i mebli przed obiciami, mogącymi powstać w wyniku zamiatania – radzi Piotr Piecha, Dyrektor ds. Marketingu marki Vileda.
Specjalistyczne znaczy skuteczne
Gdy pozbyliśmy się już gruzu i pyłu ze ścian możemy przystąpić do czyszczenia mniejszych powierzchni. Oprócz ciężkich prac porządkowych po remoncie warto przejrzeć miejsca narażone na zabrudzenia, takie jak okna, parapety, futryny drzwi lub listwy przypodłogowe. Mogą ulec zabrudzeniu nawet przy zastosowaniu specjalnych warstw ochronnych. Jeżeli są to np. plamy z farb na bazie wodnej, wówczas wystarczy przetrzeć framugę wilgotną specjalistyczną ściereczką.
Doprowadzenie do stanu idealnego delikatnych powierzchni mebli możliwe jest nawet na sucho. Pomoże nam w tym także mikroaktywna ścierka, dzięki której pozbędziemy pyłu powstałego w wyniku prac remontowych. Taki produkt wykazuje często właściwości elektrostatyczne, dzięki czemu nie wzbija kurzu w powietrze, a co więcej jest delikatny dla czyszczonych powierzchni. Jeżeli posiadamy tzw. meble systemowe, składające się z elementów montowanych na różnych poziomach wysokości, pamiętajmy o wspomnianej już zasadzie sprzątania „od góry do dołu” i dopiero wtedy, gdy pozbędziemy się pyłu, możemy przejść do sprzątania z wykorzystaniem wody i detergentów. – Dużą zaletą wysokiej jakości ściereczek jest ich trwałość. Po każdych porządkach materiał można wyprać w pralce i używać jeszcze wiele razy. Dlatego jest to inwestycja, która zwraca się w bardzo krótkim czasie. Przy zakupie akcesoriów, czy to do mycia mebli, czy też okien, wybierajmy produkty wysokiej jakości wykonane z włókien mikroaktywnych. Tylko wtedy mamy gwarancję, że na czyszczonych powierzchniach nie pozostaną smugi. Pamiętajmy o wszystkich zakamarkach – klamkach, drzwiach, włącznikach światła, kontaktach. Kurz jest bezlitosny i osiada wszędzie, ale walka z nim nie musi być uciążliwa.
Oszczędź na rachunkach za prąd
Rachunki za prąd coraz częściej przyprawiają Cię o zawrót głowy? Nie martw się, istnieją proste sposoby, by zaoszczędzić i zmniejszyć zużycie prądu. Jednym z takich sposobów jest nie
utrzymywanie urządzeń elektrycznych w stanie czuwania (tzw. stand-by), bowiem nadal pobierają one dużą ilość prądu., dobrym rozwiązaniem w tej sytuacji jest ich wyłączenia na listwie zasilającej, wyłączenie ekranu komputera czy telewizora po zakończonej pracy. Migająca w urządzeniu dioda jest nieodzownym znakiem, że energia nadal pobierana jest z sieci. Wyłączmy wiec sprzęty, szczególnie jeśli nie będziemy ich użytkować przez kilka dni, wyjeżdżamy na wakacje lub na weekend. Być może korzystamy również z nieodpowiedniej dla nas taryfy. Warto zapoznać się z możliwościami, jakie oferują firmy i dobrać dla siebie właściwą, która będzie dostosowana do naszych potrzeb i rytmu dnia, stąd pozwoli na zaoszczędzenie pieniędzy i zmniejszenie zużycia prądu. Taka podstawowa sprawa jak wyłączenie urządzeń, z których w danej chwili nie korzystamy czy gaszenia światła, gdy wychodzimy z pomieszczenia, w którym nikogo nie ma to już kilka zaoszczędzonych groszy. Jeśli wejdzie nam to w nawyk, grosz złoży się do grosza i obniży rachunki za energię elektryczną.
Inwestycja w sprzęt, który jest inteligentny i energooszczędny to również sposób na niższe rachunki. Kupując sprzęt AGD i RTV zwracaj uwagę na oznaczenia jego energooszczędności. Istnieją klasy A, A+ i A++, które zdecydowanie różnią się ilością pobieranej energii, natomiast ich cena nie jest jakoś znacząco większa w stosunku do klasy energooszczędności. Kolejnym krokiem do oszczędności jest wymiana żarówek na energooszczędne. Oszczędności można również wprowadzić w takich sprzętach jak lodówka, zmywarka i pralka. W przypadku lodówki i zamrażarki ważne jest jej odpowiednie ustawienie, które wiąże się z oszczędnością energii. Ponieważ jest ona włączona cały czas i nie dajemy jej odpoczynku, warto odseparować ją od takich źródeł ciepła jak piekarnik, kaloryfer i inne przedmioty wydzielające dużą ilość ciepła. Równie istotne w tym przypadku jest odpowiednie do potrzeb rozmrażanie tego typu sprzętów. Jeżeli nie ma takiej możliwości, nie należy często otwierać drzwi do lodówki i zamrażarki, a już na pewno dobrym pomysłem nie jest pozostawienia na dłużej otwartych drzwi. Sprawdź również szczelność i stan uszczelek, przez które chłód z lodówki i zamrażarki może uciekać. W przypadku pralki, warto zastosować zasadę segregowania rzeczy i prania na długich programach tylko tego rodzaju prania, które jest mocno zaplamione i wymaga takich czynności. W innym wypadku można włączyć opcję krótkiego prania w niższej temperaturze, co pozwoli na oszczędności. Zbieraj pranie do wyprania, by uniknąć puszczania pralki z jedną czy dwiema bluzkami, czy parą spodni. Podobną zasadę zastosuj w przypadku zmywarki, a dodatkowo usuń resztki jedzenia, by było jej łatwiej pracować.
CMB
Barotrauma – podwodna dolegliwość
Bajeczne rafy koralowe, mieniące się barwami ławice egzotycznych ryb, tajemnicze zatopione wraki… Ciebie też kusi podwodny świat? Uwaga – jeśli masz krzywą
przegrodę nosową albo kłopoty z zatokami, dwa razu się zastanów, zanim zdecydujesz się zejść nawet kilka metrów pod wodę. Lepiej najpierw sprawdź, czy twoje dolegliwości nie dyskwalifikują cię jako nurka.
Niedrożny nos równa się kłopoty
U większości z nas przegroda wcale nie dzieli nosa na dwie idealnie symetryczne części. Takie nierówności są zupełnie normalne i zwykle nie wywołują większych dolegliwości. – Problemy zaczynają się dopiero wtedy, gdy skrzywienie jest duże. Zaburza ono bowiem drożność nosa i może doprowadzić do trudności z oddychaniem, chrapania, bezdechów sennych, być przyczyną nawracającego kataru czy stanów zapalnych uszu – wymienia dr n. med. Iwona Gwizdalska, laryngolog ze Szpitala Medicover. Krzywa przegroda ma wpływ również na nieprawidłowe funkcjonowanie zatok przynosowych. Warto jednak pamiętać, że kłopoty z nimi mogą być wywołane także przez zupełnie inne czynniki. Winne mogą być tu na przykład przerośnięte migdałki, alergie czy niedoleczone infekcje górnych dróg oddechowych. W efekcie zmagamy się nie tylko z uciążliwym katarem i poczuciem zatkanego nosa, ale też bólami głowy, kaszlem, poranną chrypką czy nieprzyjemnym zapachem z ust. Niedrożny z różnych powodów nos może także poważnie utrudnić życie pasjonatom odkrywania podwodnego świata.
Wielki błękit z przeszkodami
Z nurkowaniem wiążą się bardzo duże różnice ciśnienia, które oddziałuje na nasz organizm. Jeśli mamy krzywą przegrodę nosową, stan zapalny zatok lub zmagamy się z inną dolegliwością powodującą niedrożność przewodów łączących zatoki z jamą nosową, brak prawidłowej wentylacji uniemożliwia swobodne przedmuchiwanie uszu i samoistne wyrównywanie ciśnienia. – Może to doprowadzić do tak zwanej barotraumy, czyli fizycznego naruszenia tkanek, które najczęściej dotyka ucha środkowego, rzadziej zatok. Taki uraz może nastąpić zarówno w trakcie zanurzania, jak i wynurzania się i w ostateczności spowodować nawet uszkodzenie zatoki lub problemy ze słuchem. Dlatego jeśli zauważymy u siebie niepokojące objawy, należy niezwłocznie udać się do lekarza – mówi dr n. med. Iwona Gwizdalska. W badaniach przeprowadzonych wśród nurków przez DAN Europe niemal jedna trzecia z nich przyznała, że miała przynajmniej jeden epizod barotraumy ucha lub zatok. Warto też wiedzieć, że nurkowanie to nie jedyne okoliczności, w jakich taki uraz ciśnieniowy może wystąpić. Zdarza się on także osobom podróżującym samolotem.
Wylecz zanim zanurkujesz
Czy problemy z wentylacją nosa lub uszu oznaczają konieczność zrezygnowania na zawsze z nurkowania? Na szczęście nie, ale pod warunkiem, że przed kolejnym zejściem pod wodę wyeliminujemy ich przyczynę. W tym celu trzeba skonsultować się z laryngologiem. W przypadku zapalenia zatok przynosowych zwykle konieczna jest antybiotykoterapia i wstrzymanie się do czasu jej zakończenia z uprawianiem podwodnego hobby. Jeśli przyjmowanie antybiotyków nie przynosi rezultatów lub zapalenie ma charakter przewlekły, lekarze mają do dyspozycji jeszcze inne metody, na przykład płukanie jamy zatokowej roztworem soli fizjologicznej pod ciśnieniem przy użyciu specjalnego urządzenia – Hydrodebridera. To pozwala pozbyć się zalegającej wydzieliny i uzyskać odpowiednią wentylację. – W przypadku krzywej przegrody nosowej jedynym sposobem jest operacja jej prostowania, czyli septoplastyka. Brzmi to poważnie, ale dzięki temu, że dziś do jej przeprowadzenia wykorzystuje się małoinwazyjne techniki, a zabieg jest zazwyczaj wykonywany w całości wewnątrznosowo, szpital opuszcza się zwykle już po jednym dniu bez żadnych opatrunków zewnętrznych, a do formy wraca się bardzo szybko – mówi dr n. med. Iwona Gwizdalska.
Kompresjoterapia w obrzęku limfatycznym
W skład kompleksowej terapii obrzęku limfatycznego wchodzić powinien drenaż limfatyczny, kinezyterapia i pielęgnacja skóry, a także protokół Mobiderm. Polega on na noszeniu
opatrunków uciskowych, które zwiększają ruchliwość tkanek podskórnych objętych obrzękiem, co daje efekt taki, jak w trakcie manualnego drenażu limfatycznego.
Obrzęk limfatyczny (chłonny) to proces nagromadzenia się wysokobiałkowego płynu (chłonki lub inaczej limfy) w przestrzeni tkankowej (w tkance podskórnej i skórze) i naczyniach chłonnych. Zawiera on komórki odpornościowe, ulegające apoptozie (czyli zaprogramowanej śmierci) czy śródbłonkowe, a także produkty metaboliczne. W efekcie tego długotrwałego procesu dochodzi najczęściej do postępującego włóknienia tkanek i odkładania kolagenu.
Zaburzenie pracy układu limfatycznego, które polega na upośledzeniu odpływu chłonnego, może prowadzić również do kolonizacji tkanek objętych obrzękiem, przez mikroorganizmy penetrujące skórę i w efekcie powodować rozwój procesu zapalnego.
Niewydolność dynamiczna układu limfatycznego polega na braku możliwości (zbyt małej wydajności) odprowadzenia nadmiernej ilości płynu, przez sprawnie działający układ naczyń limfatycznych. Natomiast z niewydolnością mechaniczną mamy do czynienia przy pierwotnym lub wtórnym uszkodzeniu naczyń limfatycznych, a tym samym przy zaburzeniu, upośledzeniu lub całkowitym zamknięciu odpływu chłonki.
Kompresjoterapia w obrzęku limfatycznym
Kompresjoterapia, czyli wykorzystanie kontrolowanego ucisku, ma bezpośredni wpływ głównie na hydrostatyczne ciśnienie śródtkankowe, nie oddziałuje natomiast na ciśnienie onkotyczne (czyli ciśnienie osmotyczne koloidów białkowych). Dlatego po przerwaniu, bądź zakończeniu, kompresji dojść może szybko do nawrotu obrzęku.
Ze względu na to uwarunkowanie, a także na trwały, nieodwracalny i przewlekły charakter zmian w układzie limfatycznym, które wywołują obrzęk limfatyczny, należy mieć świadomość, że prowadzenie terapii będzie konieczne do końca życia.
Etap I - faza profilaktyki
Pierwszy etap terapii uciskiem nazywany jest etapem profilaktyki. Jest jedynym momentem, w terapii obrzęku limfatycznego, w którym można, w sposób odpowiedzialny, zastosować standardowe, gotowe wyroby uciskowe.
Etap II - faza redukcji
Zwany również fazą redukcji, polega na użyciu metody Mobiderm, którą stosuje warszawskie Centrum Kompresjoterapii. Etap ten odnosi się do terapii obrzęków limfatycznych III, IV i V stopnia. Początkiem rozpoczęcia terapii jest właściwe określenie stadium rozwoju obrzęku, od którego zależy zastosowanie odpowiedniej dawki ucisku, która wyrażona jest w mmHg lub kPa, a tym samym skuteczność terapii.
Gotowy opatrunek uciskowy, w tym protokole, składa się zwykle z jednego Mobidermu, dwóch dwuwarstwowych bandaży nieelastycznych i jednego bandaża kompresyjnego. Zarówno wielkość bloczków Mobiderm, które uwięzione są w medycznej włókninie, jak i gęstość pianki, z której są wykonane, zostały dobrane tak, by przy właściwym ucisku wywierały najlepsze oddziaływanie na trudne i nieodwracalne obrzęki.
Do precyzyjnego dozowania ucisku wykorzystuje się kalibrowane bandaże kompresyjne, które posiadają opatentowane znaczniki. Pozwalają one na stałą kontrolę siły naciągu bandaża, która ma wpływ na ciśnienie, wywierane przez bandaż na kończynę.
Etap III - faza stabilizacji
Ostatni etap leczenia obrzęku limfatycznego, za pomocą kompresjoterapii, zwany jest fazą stabilizacji. Pacjent stosuje w ciągu nocy, a także w trakcie snu w ciągu dnia, odzież kompresyjną na miarę (rękawy z mitenką, pończochy i podkolanówki), która posiada wbudowany Mobiderm. Specjalnie dobrany do warunków snu poziom kompresji sprawia, że aktywna walka z obrzękiem, kontynuowana jest również w tej fazie, dzięki czemu następuje utrwalenie efektów uzyskanych w fazie redukcji.
Dzięki metodzie Mobiderm, stosowanej przez Centrum Kompresjoterapii, skróceniu ulega czas potrzebny na redukcję obrzęku podczas bandażowania, a także poprawia się komfort pacjenta w trakcie noszenia opatrunku uciskowego. Dzięki temu stanowi ona swoisty przełom i zarazem postęp w dziedzinie leczenia obrzęków.
Burze, nawałnice, trąby powietrzne.
W naszym kraju aktualnie panują tropikalne temperatury przekraczające 30 stopni. W takie dni istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia niebezpiecznych burz, które
mogą być bardzo gwałtowne, a co za tym idzie niebezpieczne dla ludzi. Burza to zjawisko bardzo efektowne, wielu z nas ogląda przez okno błyskawice na niebie i zachwyca się pięknem i tajemniczością przyrody, ale jak zapewnić sobie bezpieczeństwo, jeśli zbliża się wielkimi krokami burza z piorunami?
Po pierwsze:
Pamiętaj, że pioruny są bardzo niebezpieczne. Kontakt z nimi kończy się śmiercią lub poważnymi obrażeniami ciała. Dlatego jeśli udajemy się w miejsce, gdzie nie będzie gdzie ukryć się przed burzą, zadbajmy wcześniej o zapoznanie się z prognozą pogody. Burza szczególnie niebezpieczna jest w górach, na terenach otwartych, gdzie nie można się schronić oraz pod drzewami, które rażone piorunem, mogą się przewrócić i przygnieść człowieka. Zawsze zastosujmy więc zasadę ostrożności, zanim udamy się w teren, na którym mogą wystąpić burze.
Po drugie:
Jeżeli mamy taką możliwość, przed burzą najlepiej schronić się w budynku, który ochroni nas przed niebezpiecznymi wyładowaniami.
Po trzecie:
Pozamykaj wszystkie okna i drzwi, żeby nie wleciał przez nie piorun. Należy również zabezpieczyć wszystkie przedmioty, które podczas nawałnicy mogą zostać porwane, powodując ich stratę lub wyrządzenie przez nie dodatkowych szkód. Należy więc zabezpieczyć wszystkie luźne rzeczy na tarasie, balkonie i w ogrodzie. Dodatkowo wyłączmy z prądu wszystkie urządzenia, które mogą zostać zniszczone przez burzę.
Po czwarte:
Jeżeli burza zaskoczy nas podczas podróży samochodem, najlepiej szybko znaleźć bezpieczne schronienie i nie czkać na jej zakończenie w aucie. Dużym błędem jest parkowanie pod drzewami, słupami i liniami wysokiego napięcia, które stanowią potencjalne zagrożenie podczas burzy. Nie należy również użyć na otwartej przestrzeni telefonów komórkowych, które mogą przyciągać pioruny. Należy również unikać podmokłych terenów, które również stanowią niebezpieczeństwo podczas gwałtownych wyładowań atmosferycznych.