Hyzop podkreśli smak nalewki
Świat przypraw jest tak duży, jak cała kula ziemska. Każdy zakątek ma swoje sekretne dodatki, które sprawiają, że tamtejsza kuchnia jest wyjątkowa i smaczna. Hyzop,
pochodzący z okolic Morza Śródziemnego, a szczególnie z Turcji, to wyjątkowa przyprawa, która może uczynić naszą kuchnię interesującą i ciekawą w smaku.
Na wspaniałych właściwościach leczniczych hyzopu poznał się już Hipokrates. To on jako pierwszy zalecał spożywanie wywaru z tej rośliny, jako lekarstwa na zapalenie oskrzeli. Później stosowano go również w celu zwalczania bólu głowy, gorączki, chrypki, bólu gardła, choroby płuc i opryszczki. Jego smak i zapach są bardzo charakterystyczne. Pierwszy jest gorzki, a drugi miętowy, dzięki czemu przypomina nieco anyż i z powodzeniem można go nim zastępować w wielu przepisach.
Zazwyczaj stosuje się go jako dodatek do nalewek i likierów, by przełamać mdły lub słodki smak. Często też dodaje się go kompotów lub przetworów ze śliwek. Sprawdzi się też w potrawach o bardzo mocnym smaku, jak zupa grochowa czy z soczewicy, gulasze, pasztety, pikantne sosy, pieczone mięsa, czyli wszędzie tam, gdzie wskazany jest mocny smak. Należy jednak uważać z jego ilością, bowiem może zupełnie stłumić smak potraw i innych przypraw. Dwa, trzy liście hyzopu w zupełności wystarczą na duży garnek.
Zostań miejskim ogrodnikiem!
PROJEKT TOPINAMBUR
Wilanowski ogród warzywny będzie ogrodem społecznym! Weź udział w jego tworzeniu i w bezpłatnych warsztatach ogrodniczo-kulinarnych.
Zapraszamy wszystkich, którzy lubią pracę w ogrodzie, ale nie mają własnej działki. Tych, którzy chcą dbać o rośliny, ale nie wiedzą, jak to robić ekologicznie. A także tych, którzy szukają inspirujących i nietuzinkowych pomysłów na jesienne przetwory. Razem będziemy sadzić warzywa, zioła i kwiaty, wspólnie będziemy o nie dbać, wespół w zespół zbierzemy plony naszej pracy i twórczo przekształcimy je w wyborne przetwory, marynaty, napitki, a nawet... kosmetyki.
TERMINY: od 2 sierpnia do 4 października, co tydzień w niedziele (poza 16 sierpnia)
MIEJSCA: ogrody wilanowskie, ogród pożytkowy, Villa Intrata
ZAPISY: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., tel. 22 54 42 850 (decyduje kolejność zgłoszeń)
KOSZT: udział w warsztatach jest bezpłatny
HARMONOGRAM WARSZTATÓW
2 sierpnia: Ogródek dla początkujących
9 sierpnia: Jak naturalnie chronić rośliny
23 sierpnia: Rośliny z królewskiego ogrodu i nie tylko
30 sierpnia: Smak wiśniowej konfitury
6 września: Marynujemy!
13 września: Cud-miód – o produktach pszczelich
20 września: O skutkach i mocy ziół wszelakich
27 września: O trunkach wszelakich
4 października: Jesienne odcienie pomarańczy
Zdrowotne zastosowanie dzikiego bzu
Drzewo życia – tak w kulturach germańskich traktowany był, ze względu na swoje właściwości lecznicze, dziki bez. Jedna z najstarszych roślin powszechnie występujących w całej Polsce uznawana jest za naturalne dobro i stosowana w domowej medycynie, jako źródło zdrowia. Jest to krzew, który osiąga od 3 do 10 metrów wysokości, ma
intensywnie pachnące białe kwiaty, z których powstają kiście ciemnofioletowych owoców.
Najsilniejsze właściwości lecznicze mają kwiaty i owoce. Można z nich przygotować różnego rodzaju napary oraz soki, które wspomagają pracę organizmu np. przy infekcjach.
Lekarstwo na wszystko
Dziki bez ma szerokie zastosowanie w medycynie. Dzięki zawartości dużej ilości witamin i soli mineralnych ma działanie wzmacniające i podnoszące odporność organizmu. Najwięcej walorów prozdrowotnych mają kwiaty dzikiego bzu. Zbiera się je jeszcze zanim w pełni zaczną kwitnąć, czyli na przełomie maja i czerwca. Suszone kwiaty wykorzystuje się do przygotowania różnych naparów, które mają działanie ściągające, przeciwzapalne, a nawet odkażające. Wyciąg z dzikiego bzu polecany jest do płukania chorego gardła lub do robienia okładów na oczy przy podrażnionych spojówkach. Pomaga także łagodzić kaszel i obniżać gorączkę. Kwiatostany dzikiego bzu charakteryzują się także dużą zawartością flawonoidów, które wspomagają zwalczanie wolnych rodników i działają odmładzająco na cerę.
Zastosowanie dzikiego bzu
Nie zdajemy sobie często sprawy, że w pobliżu naszego domu rośnie krzew, który ma tak wiele zalet. Możemy z niego przygotować m.in syrop kwiatowy, który zawiera mnóstwo witamin, a także ocet ziołowy i wino. Ponadto kwiaty czarnego bzu mogą być wykorzystane jako dodatek do deserów oraz do przygotowania pysznych placków na bazie ciasta naleśnikowego. Z owoców można wykonać smaczną konfiturę lub sok. Od niedawana na rynku dostępny jest też czarny bez w żelkach marki Verbena, które zawierają jego ekstrakt i smak. Tak przyjemna chwila słodkości połączona ze zdrowym smakiem i witaminą C, którą zawierają żelki to świetny pomysł na przekąskę.
Poza walorami leczniczymi oraz smakowymi, dziki bez znajduje także zastosowanie w kosmetyce. Z kwiatów możemy przygotować tonik, który wygładza skórę, wybiela piegi, a nawet łagodzi podrażnienia związane z opalaniem. Natomiast napar z kwiatów polecany jest również do mycia i płukania włosów suchych, a wywar doskonale nadaje się do pielęgnacji włosów ciemnych w celu pogłębienia ich barwy.
Jak widzimy, zastosowań krzewu, który występuje powszechnie w całej Polsce jest wiele. Zachęcamy do poznania jego wyjątkowego smaku i wypróbowania jego szerokich właściwości.
Jak szybko i bez wysiłku umyć okna?
Lśniące okna to ozdoba mieszkania, niestety ich mycie jest jedną z najbardziej znienawidzonych czynności domowych. Wyjątkowo pracochłonne jest
zwłaszcza polerowanie szyb, na których często zostają smugi. Istnieją jednak sposoby na ułatwienie sobie tego zadania. Skorzystaj z naszych porad, a
mycie okien będzie szybsze i łatwiejsze.
Odpowiednia pogoda, czyli kiedy najlepiej myć okna
Okna są stale wystawione na destrukcyjne działanie czynników atmosferycznych, dlatego ich mycie to nie tylko troska o estetykę, ale też zabieg konserwacyjny. Okna powinno się myć minimum 2-3 razy w roku. Optymalna temperatura to 10-25 stopni. Na wykonie tej czynności, lepiej wybrać dzień mniej słoneczny, ponieważ promienie szybko wysuszają szyby pozostawiając trudne do usunięcia smugi. Pamiętaj, aby nie myć okien także przy mrozie, ponieważ wtedy szkło jest delikatniejsze, kruche i w kontakcie z ciepłą wodą może pękać.
Sprawdź stan okien
Raz w roku dokładnie sprawdź w jakim stanie są okna. Zobacz, czy żaden z metalowych elementów nie jest obluzowany. Warto posmarować je też specjalnym preparatem. Wybierz taki w małej buteleczce z aplikatorem – będzie łatwiej. Dobrze też zaopatrzyć się w specjalny środek oparty na żywicach sylikonowych i posmarować nim uszczelki. Ochroni je przed przymarzaniem.
Zadbaj o ramy
Prace rozpocznij od oczyszczenia ram. Środki czyszczące najlepiej dobrać odpowiednio do rodzaju zabrudzeń i materiału, z którego są wykonane. Ramy wykonane z PCV można skutecznie wyczyścić przy pomocy środków odtłuszczających, zaś do umycia tych drewnianych wystarczy użyć wody z płynem do naczyń. Nie zapomnij o roletach i parapetach zewnętrznych. Niezbędne będą: szczotka, ściereczka i woda z delikatnym preparatem. Trzeba uważać, żeby nie wybierać detergentów zawierających amoniak, ponieważ niszczy on lakier.
Pozbądź się brudu z szyb
Po wyczyszczeniu ram przychodzi czas na szyby. Jeśli są mocno zabrudzone użyj wody z płynem do naczyń i uniwersalnej ściereczki, najlepiej z mikrofibry, która dobrze wchłania wodę. Dokładnie oczyść okna z warstwy kurzu i zanieczyszczeń. Nie trzeba poświęcać na to dużo czasu. Chodzi o to, aby największy brud został usunięty. Czyszcząc powierzchnie szklane pamiętaj, aby płyn rozprowadzać od góry do dołu, a osuszać je w odwrotnym kierunku.
Wypoleruj szybę i zobacz olśniewający efekt
Po umyciu szyb, kolejny krok to polerowanie – zadanie najtrudniejsze i najbardziej pracochłonne. Dzięki tej czynności pozbędziesz się smug, a twoje okna będą lśniły. Oczywiście pod warunkiem, że wykonasz ją prawidłowo. Nasze babcie spektakularne efekty osiągały stosując do tego celu…zwykłe, szare gazety. – Jeśli chcemy wypróbować ten sposób, pamiętajmy, aby nie używać gazet ze sztywnego papieru, gdyż może on porysować gładką taflę szkła. Dla większego komfortu pracy warto sięgnąć po profesjonalne akcesoria, które
pomogą osiągnąć zamierzony efekt w prostszy i szybszy sposób. Tradycyjne ściereczki z bawełny to niezłe rozwiązanie, ale wymagają użycia specjalnego płynu do szyb. Istnieją jednak specjalne pucerki, które dzięki większej ilości włókien mikroaktywnych wystarczy nasączyć wodą. Powierzchnia ściereczki przypomina w dotyku skórę i jest idealnie gładka,
dlatego nie pozostawia na szkle drobnych włosków, smug i zacieków – mówi Piotr Piecha, ekspert marki Vileda. Najszybszym, ale nieco droższym sposobem, jest inwestycja w specjalne elektryczne myjki do szyb. Ściągają brud i zasysają wodę, dzięki czemu mamy gwarancję, że na oknach nie pojawią się smugi. – Urządzenie takie jak WindoMatic nie tylko umyje okna, ale też lustra, kafelki czy kabiny prysznicowe. Można nim bez problemu wyczyścić powierzchnie pionowe i poziome, gdyż pracuje w każdym kierunku (góra-dół, lewo-prawo, skos-łuk). WindoMatic wciąga wodę niczym mini odkurzacz, pozostawiając lśniące szyby, bez plam i smug. Używając go oszczędzamy pieniądze przeznaczone na środki czyszczące, ale też, co warto podkreślić, czas mycia okien takim urządzeniem skraca się o połowę i daje doskonały efekt – tłumaczy Piotr Piecha.
Kilka prostych zasad i przydatnych gadżetów sprawi, że mycie okien będzie szybkie i znacznie łatwiejsze. Pamiętajmy o dobrym planie, zaopatrzeniu i pozytywnym nastawieniu!
Pomysłowa zupa szparagowa
Wyjątkowo smaczna skarbnica składników odżywczych – tak można określić zupę ze szparagów z makaronem. Tym niezwykłym pomysłem możemy zaskoczyć naszych gości, zadbać by ich podniebienia oszalały i na długo zapamiętały tę charakterystyczną kompozycję smaków.
Składniki:
• Międzybrodzki Makaron krajanka – 250 g
• wiązka białych szparagów
• woda - 0,75 l
• sos sojowy - 1 łyżeczka
• śmietanka słodka 18% -100 ml
• śmietana kwaśna 18% - 100 ml
• masło - 1 łyżka
• mąka - 1 łyżeczka
• sól, cukier, biały pieprz do smaku
Wykonanie:
Międzybrodzki Makaron gotujemy według zaleceń na opakowaniu.
Szparagi obieramy, kroimy na pół i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie z dodatkiem cukru. Części z główką wyciągamy, a dolne części miksujemy z wodą, w której się gotowały.
Przecieramy przez sito, aby pozbyć się łyk, dodajemy sos sojowy, biały pieprz do smaku i masło.
Obie śmietany łączymy z mąką, hartujemy niewielką ilością zupy i wszystko łączymy.
Na koniec dodajemy szparagi z główką i makaron.
Smacznego!
Przepis przygotował: Szef Kuchni Dworu Korona Karkonoszy Robert Muzyczka
Zastrzyk białka w garści fasoli
Nie bez przyczyny nazywa się ją również złotą, choć kolorem przypomina bardziej zieleń. Jest to jednak niezwykle cenna i bogata w wartości odżywcze, a szczególnie białko, roślina strączkowa, która od kilku lat podbija polską kuchnię. Dlaczego warto postawić na fasolę mung?
Wyglądem bardziej przypomina groszek, ale smakiem nie odstaje od swoich bardziej znanych koleżanek. Fasola mung najczęściej spożywana jest w postaci kiełek, ale można ją dostać również w formie dojrzałych nasion, które gotuje się tak samo jak soję czy ciecierzycę. A warto to robić, choćby ze względu na jej wartościowe składniki: wapń, magnez, fosfor, żelazo, potas, cynk, jod, mangan, lit, selen, miedź, fosfor. Podobnie jak inne rośliny strączkowe jest jednym z najlepszych źródeł białka – aż 25%.
Kiełki fasoli mung zawierają również komplet witamin A, B, C i E. Regularne spożycie tego produktu doskonale wpłynie na obniżenie poziomu złego cholesterolu we krwi, a także na poprawę pracy serca i zapobieganie nowotworom, ze względu na zawarte w niej antyutleniacze. Nie brakuje w niej również błonnika i karotenu, wspomagających odchudzanie i prawidłowy wzrost włosów i paznokci.
Ekologiczna fasola mung do kupienia na Słowackiego 31 lub internetowo!
Haluksy – bolesne konsekwencje źle dobranego obuwia
Lubisz nosić szpiki? A może świetnie czujesz się w klasycznych baletkach lub letnich japonkach? Niestety wszystkie te typy obuwia mogą przyczyniać się do powstawania haluksów, jeśli nie zachowasz umiaru. Pamiętaj, aby nie lekceważyć pierwszych oznak tego schorzenia – koniecznie zadbaj o odpowiednią pielęgnację i
zastosuj się do wskazówek ortopedy. To uchroni Cię przed bolesnym problemem oraz pozwoli cieszyć się pięknymi stopami.
Każdego dnia narażamy stopy na urazy i dyskomfort, zapominając jednocześnie o ich prawidłowej pielęgnacji. W efekcie przyczyniamy się do powstania haluksów, zwanych inaczej paluchem koślawym. Z początku schorzenie nie daje żadnych objawów, w miarę pogłębiania się dolegliwości, odczuwa się jednak coraz większy ból, nie tylko w trakcie chodzenia, lecz także siedzenia czy stania. To znak, że problem jest już naprawdę poważny i wymaga pilnej konsultacji ortopedycznej.
Lekcja z profilaktyki
Możesz uchronić swoje stopy przed haluksami, dbając o dobrze dopasowane i komfortowe obuwie oraz pamiętając o kilku prostych zasadach:
- kupując buty zwracaj uwagę na szerokość noska, im szerszy tym bardziej komfortowy dla palców;
- na co dzień chodź w obuwiu, którego obcas nie jest wyższy niż 4 cm;
- dbaj o smukłą sylwetkę, gdyż nadwaga zwiększa ryzyko powstania schorzeń stóp.
Jakie przyczyny?
Najczęstszym źródłem problemu są niestety geny. Potwierdzają to wyniki badań – aż 70% osób, u których zdiagnozowano paluch koślawy, miało w rodzinie kogoś cierpiącego na tę dolegliwość. „Haluksy są deformacją stopy o podłożu genetycznym, ale w znacznym stopniu postęp tego schorzenia jest efektem działania czynników środowiskowych, takich jak: styl życia, chodzenie w nieodpowiednim obuwiu, nadwaga” – tłumaczy dr n. med. Piotr Nowak, specjalista ortopeda ze Szpitala Centrum ENEL-MED. Zniekształcenie koślawe palucha stopy jest spowodowane rotacją zewnętrzną palucha w stawie śródstopno-palcowym. Deformacji towarzyszy wystawanie po stronie przyśrodkowej głowy I-ej kości śródstopia tzw. bunion, który w okresie tworzenia bywa często bolesny. Przyczyny tej częstej deformacji osób dorosłych nie są do końca wyjaśnione z wyjątkiem schorzeń, takich jak np. reumatoidalne zapalenie stawów (RZS).
To jak z tymi szpilkami?
Wiele kobiet, nawet w okresie ciąży, nie wyobraża sobie dnia bez butów na wysokim obcasie. Niestety, ten typ obuwia nie służy naszym stopom. Przesunięcie środka ciężkości na przód stopy (przodostopie) sprzyja powstawaniu palucha koślawego. Dotyczy to również ukochanych przez wiele kobiet tzw. baletek. Mimo że mają okrągłe noski, znacznie szersze niż w szpilkach, również przyczyniają się do ściśnięcia palców oraz przesuwania palucha. To samo dotyczy butów typu japonki. Jeszcze do niedawna uważano, że jest to obuwie, które zapobiega powstawaniu haluksów. Okazuje się, że zmuszając palce do specyficznego utrzymania buta, powodujemy jednocześnie wykoślawienie palucha. Jakie buty powinniśmy zatem nosić? Wszystkie, ale z umiarem. Podczas uprawiania sportów także pamiętajmy o dobrych butach, które zapewnią maksymalny komfort naszym stopom.
Z haluksem u lekarza
W początkowej fazie leczenia lekarz zaleca podjęcie działań, które mają zapobiec pogłębianiu się schorzenia. Oto kilka popularnych metod:
- kliny międzypalcowe – przywracają właściwe ustawienie palców, a tym samym zmniejszają bolesność oraz odciski;
- wkładki żelowe w kształcie litery T – warunkują prawidłowy rozkład ciężaru na stopie oraz zapobiegają powstawaniu płaskostopia podłużnego i palucha koślawego;
- aparaty korekcyjne – można stosować je na dzień albo na noc; zmniejszają bolesność oraz zapobiegają dalszej deformacji stawu.
„Najwłaściwszą i najbardziej skuteczną metodą dziś dostępną, poza leczeniem operacyjnym, jest stosowanie wkładek ortopedycznych wykonywanych na bazie przeprowadzonego badania komputerowego stóp. Badanie takie pozwala ustalić części stopy odpowiedzialne za powstawanie deformacji i odczuwane dolegliwości. Ocena w trakcie badania takich parametrów, jak między innymi punkty obciążania na stopie, długość rozcięgna podeszwowego, ustawienie palucha, pięty, umożliwia wykonanie wkładek indywidualnych do butów, w tym również, tzw. wkładek biznesowych, zarówno dla mężczyzn jak i kobiet” – tłumaczy dr Piotr Nowak.
Ból, deformacja i problem z obuwiem są najważniejszymi wskazaniami do przeprowadzenia operacji. Zasadnicze znaczenie dla wyboru techniki operacyjnej ma określenie miejsca zniekształcenia na podstawie badania klinicznego i wykonanych zdjęć rentgenowskich stóp w pozycji stojącej.
„Leczenie tzw. deformacji miękkiej, kiedy nie mamy jeszcze do czynienia z przykurczami tkanek miękkich, a sama deformacja poddaje się korekcji w trakcie badania klinicznego, daje najlepsze wyniki. Stopy zaniedbane z tzw. sztywną deformacją i towarzyszącymi jej zmianami, jak płaskostopie podłużne i poprzeczne, palce młotkowate rokują gorzej i nie zawsze dają szansę chirurgowi na przywrócenie prawidłowego kształtu stopy” – wyjaśnia specjalista ortopeda ze Szpitala Centrum ENEL-MED.